Szczelina przeciwlotnicza w Szymiszowie – Luftschutz-Deckungsgräben.

W przypałacowym parku w Szymiszowie, w czasie trwania II wojny światowej wybudowany został schron, a dokładniej mówiąc szczelina przeciwlotnicza stała, która miała chronić mieszkańców pobliskiego pałacu w razie nieprzyjacielskiego ataku z powietrza. 

Szymiszów od 1642 roku należał do Wilhelma von Warlowskiego, który wybudował tam barokowy pałac. Posiadłość ta należała do jego potomków do roku 1722. Rodzina von Strachwitz zakupiła dobra szymiszowskie w 1831 roku i była w ich posiadaniu do stycznia 1945 roku. W 1912 roku pałac został przebudowany przez Alfreda von Strachwitz i stał się okazalszą rezydencją. W maju 1921 roku pałac został splądrowany, a później spalony przez powstańców w trakcie III powstania śląskiego. Po zakończeniu walk odbudowano najpierw południowe skrzydło, gdzie początkowo zamieszkano. W latach następnych stopniowo odbudowywano resztę pałacu. Od 1944 roku do stycznia 1945 r. na terenie połowy pałacu znajdowała się filia strzeleckiego szpitala dla chorych i rannych żołnierzy niemieckich.


Z informacji, do których udało się dotrzeć wynika, że szczelina ta została zbudowana dopiero w drugiej połowie 1944 roku, kiedy to nasiliły się alianckie naloty na zakłady przemysłowe III Rzeszy znajdujące się na Górnym Śląsku, zwłaszcza zakłady produkujące benzynę syntetyczną w Zdzieszowicach, Blachowni i Kędzierzynie. Szymiszowski schron to Luftschutz-Deckungsgräben (LS-Betondeckungsgraben), czyli kryta, betonowa szczelina przeciwlotnicza (rów osłonowy), obiekt zaprojektowany zgodnie z niemieckimi wytycznymi z marca 1943 roku dotyczącymi takich obiektów ochronnych. Były to budowle w miarę tanie i proste konstrukcyjnie, chroniące przed nieprzyjacielskim atakiem z powietrza. Nie zapewniały jednak ochrony przez bezpośrednim uderzeniem bomby lotniczej bądź pociskiem artyleryjskim, ale chroniły przed odłamkami, gruzem, bombami zapalającymi i pociskami broni pokładowej samolotów. Nie zabezpieczały także ukrywających się przed atakiem chemicznym bądź gazowym, gdyż nie były wystarczająco szczelne. Szczeliny przeciwlotnicze nie posiadały po prostu komory i urządzeń filtrowentylacyjnych. Zgodnie z wytycznymi zapisami Ministra Lotnictwa i Naczelnego Wodza Sił Powietrznych Hermanna Göringa w wersji z marca 1943 roku, na jednym prostym odcinku takiego schronu nie mogło być więcej niż 50 miejsc schronienia, a w całej szczelinie nie więcej niż 200. Zależne to było oczywiście od kształtu i wielkości takiego schronu.


Widok wejścia/wyjścia od strony południowej (lato 2002).


Szczelina taka była budowana we wcześniej wykopanym i przygotowanym rowie. Najpierw położono warstwę drenażową, a następnie wykonano podłogę i ściany. Gdy były gotowe założono strop i zakryto od góry zabezpieczając przed dostaniem się wilgoci (najczęściej stosowano wówczas zabezpieczenie z papy i smoły), a następnie całość zasypywano warstwą ziemi, minimum 50 cm. Budowano techniką odlewania betonu w drewnianym szałunku (co wyraźnie jest widoczne w jego wnętrzu), na planie dwóch połączonych liter „S”. Taki układ schronu zwiększał bezpieczeństwo osób ukrywających się w jego wnętrzu i został uznany za wystarczający, gdyż bomby zrzucane podczas II wojny światowej nie były jeszcze zbyt precyzyjne.

Projekt budowy szczelin przeciwlotniczych wg wytycznych z marca 1943 roku.

(źródło: fgut.wordpress.com)


Szczelina przeciwlotnicza w Szymiszowie nie została całkiem wbudowana w ziemię i trochę wystaje nad powierzchnią, dlatego zamaskowana została warstwą ziemi. Do wnętrza prowadzą dwa wejścia ze schodami. Niestety nie zachowały się drzwi pancerne zabezpieczające. Po zejściu schodami w dół znajdujemy się jakby w przedsionku schronu, rodzaju śluzy, który także był zamykany dodatkowymi drzwiami. Zachowały się widoczne metalowe futryny tych drzwi. Miały one dodatkowo zabezpieczać wnętrze szczeliny przed ewentualnym zagrożeniem gazowym. Jak możemy się domyśleć, ostatnie dwa lata wojny to dla Niemców narastający problemy z niedoborem i zaopatrzeniem w materiały budowlane, więc i przy budowie szczelin przeciwlotniczych takowe istniały. Przepisy dotyczące budowy schronów uwzględniły realną ekonomię niedoborów i możemy z nich wyczytać m. in., że: „Drzwi śluz gazowych i między poszczególnymi odcinkami schronu mają być wykonane z drewna w taki sposób, aby proste środki zapewniały ochronę przed wnikaniem środków bojowych”. Czyli mówiąc prościej, w razie konieczności uszczelniano je dodatkowo dostępną tkaniną, bądź innym materiałem. Tak samo robiono z zabezpieczeniem otworów wentylacyjnych – blokowano je specjalnymi drewnianymi zaślepkami owiniętymi tkaniną. W takim wypadku jednak ludzie mogą przebywać w szczelinie tak długo, dopóki wystarczy im powietrza zawartego wewnątrz tej szczeliny. Zależy to więc od ilości osób w niej przebywających.

Idąc dalej wchodzimy do wielokrotnie załamanego (zygzakowatego) korytarza (w kształcie dwóch połączonych liter „S”) o całkowitej długości około 64 metrów, wysokości 1,95 m i szerokości ok. 1,4 m. Jeden odcinek korytarza mierzy około 16 metrów, po czym skręca 90 stopni i po ok. 3 metrach ponownie skręca 90 stopni do kolejnego 16 metrowego odcinka korytarza. Są cztery takie odcinki. Do dziś dobrze działają otwory wentylacyjne, przez które do wnętrza dostaje się powietrze. Wzdłuż ścian, po obydwu stronach korytarza najprawdopodobniej ustawione były drewniane ławki, na których przesiadywali chroniący się w trakcie nalotu. Na ścianach widoczne są ślady po mocowaniach na kable elektryczne, więc schron mógł posiadać oświetlenie elektryczne. W środku znajdujemy także dwa wyjścia ewakuacyjne w formie pionowego szybu, które zamykane były klapami, lecz niestety nie dotrwały one do dziś. W takiej szczelinie przeciwlotniczej powinno być także przygotowane miejsce (bądź osobne pomieszczenie), w którym znajdowały się suche latryny, czyli prowizoryczne toalety składające się z wiadra na nieczystości, opróżnianego po ustaniu bombardowania. Dziś ciężko dokładnie stwierdzić, w której części mogło być one przygotowane, wiadomo tylko, że zazwyczaj usytuowane były w miejscu załamania szczeliny.

Widok wejścia/wyjścia od strony północnej (grudzień 2013).





Dwa widoczne na powierzchni szyby ewakuacyjne.

Wygląd ogólny oraz wgląd do każdego z nich (grudzień 2013).




Jeden z otworów wentylacyjnych, widok z zewnątrz (grudzień 2013).



Tym wejściem, od strony południowej wchodziliśmy (luty 2014)


Po mocnych stalowych drzwiach pozostała tylko rama.








Jeden z otworów szybu ewakuacyjnego widoczny wewnątrz szczeliny przeciwlotniczej.



Wyraźne ślady po mocowaniach na instalację elektryczną. Na zdjęciu widoczny również jeden z otworów wentylacyjnych znajdujących się wewnątrz.



Pozostałości kołków trzymających instalację elektryczną.

(zdjęcia zbiory własne, fot.: Cristoforo)




Zapraszam do wirtualnego zwiedzania schronu: 




Bibliografia:

1. Hanulak K., Przygotowanie schronów i szczelin przeciwlotniczych [w:] Szkolenie w zakresie OPL i PATOM, Wyd. TOPL, Warszawa 1956, s. 90-103.

2. Król J., Dzieje parafii Szymiszów, Opole 1995.

3. Morawiec R., Strzelce Opolskie – dawniej i dziś, Opole 2011.

4. Smykała P., Szymiszów. Wieś i kościół 1607-2007, Opole 2007.



Strony internetowe:

1. https://fgut.wordpress.com/bauwerke/wk2/werkluftschutz/deckungsgraben/

2. http://www.bochumer-bunker.de/ot_bauweisen.html

3. https://www.ruebenberge.de/historisches/luftschutz-bunker-neustadt.html

4. http://rawelin.org/rawelin_old/html/d47.htm



Komentarze