Tunele zwane Hamburgami. Góra św. Anny

Znajdują się w lesie, nieopodal drogi prowadzącej z Góry św. Anny do Zdzieszowic – około 2 kilometrów do zabudowań miasta. Są całkiem dobrze zakamuflowane. Pierwszy raz idąc w tamten rejon zapewne bym ich nie odnalazł, gdyby nie informacja starszego pana, który akurat spacerował tamtejszą okolicą.

O „hamburgach” dowiedziałem się całkiem przypadkowo i postanowiłem sprawdzić to miejsce. Ich potoczna nazwa pochodzi od wyraźnie widocznego napisu znajdującego się na belce nad jednym z wejść. Kiedy udałem się w ten rejon (maj 2013) były już wyraźne ślady prowadzonych prac, które miały w najbliższym czasie zamknąć wejścia do owych tuneli. Jeszcze jak na złość padł mi aparat fotograficzny i zdążyłem zrobić tylko kilka zdjęć.




Wejście nr 1 do "hamburga", wnętrze - zdjęcie zrobione na początku wejścia nr 1 oraz wejście nr 2.
(zdjęcia zbiory własne, maj 2013)



Hamburgi” są obiektami zbudowanymi z czerwonej cegły o szerokości ok. 2,5 metra. Wejścia są dwa, jedno oddalone od drugiego o około 50 metrów. Obydwa tunele przebiegają równolegle na długości ok. 20 metrów, potem skręcają lekko w lewo, po następnych niecałych 20 metrach zasypane są piachem (tzw. zawały). Istnieje plotka, która mówi, że są to zawały powstałe po wysadzeniu tuneli przez wojsko tuż po wojnie. Będąc jednak na miejscu wewnątrz tuneli nie zaobserwowałem śladów wybuchu, np. zawalonego (zerwanego w wyniku wybuchu) stropu sufitu, zniszczonych i popękanych od wybuchu cegieł - przynajmniej do momentu gdzie nawet za pomocą latarki można było oglądać strop (dalej sam piach).

Według mnie wygląda to na celowe nawiezienie i zasypanie dalszego przejścia. Widoczne były natomiast ślady systematycznego odsypywania tego piachu od góry, ktoś próbował przebić się dalej. Piach nie był wynoszony na zewnątrz, tylko płasko rozsypywany na całej szerokości tunelu, co możemy zaobserwować na jednym ze zdjęć.
Z powodu awarii własnego aparatu podczas pierwszego wejścia do "hamburgów" oraz zamknięcia do nich dostępu przy następnej wizycie pozwolę sobie tutaj zamieścić zdjęcia pochodzące ze stron eksploratorzy.com.pl oraz mójszlak.pl


Zasypana piachem dalsza część tunelu. (źródło: eksploratorzy.com.pl)


Piach pod sam strop tunelu - brak śladów zerwania stropu wybuchem.
(źródło: www.mojszlak.pl) 



W internecie znalazłem również film, który pokazuje wnętrza owych tuneli, zobaczyć możemy go tutaj: 

W czasie mojej następnej wizyty w tym miejscu (14 grudnia 2013r.) obydwa wejścia do „hamburgów” zostały już zamknięte. Pierwsze specjalnymi drzwiami z niewielkimi otworami wlotowymi dla nietoperzy jak podaje tabliczka umieszczona na jednych z drzwi. Drugie natomiast zamknięte jest metalowymi poziomymi barierkami.

Film, który nakręciłem podczas tych odwiedzin dostępny jest tutaj: 

Tunele zostały zabezpieczone przez leśników z Nadleśnictwa Strzelce Opolskie. Wykonanie tych prac zostało skonsultowane z przyrodnikami oraz Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Opolu – czytamy na stronie strzeleckiego nadleśnictwa.
Pomimo ich zabezpieczenia znowu ktoś próbuje dostać się do środka odsypując ziemię i wyciągając cegły w prawym górnym narożniku pierwszego wejścia. Ludzka ciekawość nie zna granic.







Wygląd "hamburgów" w grudniu 2013 roku.
(zdjęcia zbiory własne)



W tym miejscu zaczynają pojawiać się pytania, na które jak na razie nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Kiedy powstały owe tunele (schrony)? Do czego i komu miały służyć? Co znajduje się za zawałami i czy obydwa wejścia łączą się?
Źródeł na ten temat jest jak na razie niewiele, a praktycznie prawie żadnych nie ma. Na łamach Nowej Trybuny Opolskiej ukazał się kiedyś artykuł „Tajemnice podziemnych korytarzy na Ziemi Strzeleckiej”, w którym autor pisze: „Data [...] – 10 V 1944 – wskazuje, że budowle powstały w okresie II wojny światowej, a budowniczymi byli Niemcy”.  Szkoda tylko, że autor nie uwzględnił tego iż nieopodal tej daty znajdują się również inicjały, które mogą wskazywać na osoby podpisane przebywające wówczas w tym miejscu, tak jak to czasami ma miejsce również i dzisiaj.

A może te inicjały zostały wykonane przez więźniów obozu pracy na Górze św. Anny, którzy mogli również być przymuszeni do pracy w tym miejscu. Wg ustaleń obóz pracy mieścił się w okolicy dzisiejszego muzeum Czynu Powstańczego, w latach 1940 – 1945. Informacje na temat obozu Zwangsarbeitslager Annaberg znajdziemy tutaj: https://sztetl.org.pl/pl/miejscowosci/g/1339-gora-swietej-anny/116-miejsca-martyrologii/46055-oboz-pracy-zwangsarbeitslager-annaberg


Według mnie tunele te nie mogły powstać w latach czterdziestych, gdyż zbudowane są z cegieł. Niemcy nie mieliby czasu „układać” cegieł by wybudować schron w najważniejszej fazie wojny. Znając inne niemieckie budowle tego typu, które powstawały w podobnym czasie dochodzimy do wniosku, że są one wykonane prawie wyłącznie z betonu. Musiały więc ona powstać wcześniej, może w czasie budowania amfiteatru i mauzoleum na Górze św. Anny, tudzież jeszcze wcześniej?

Ich przeznaczenie również nie jest jasne. We wspomnianym już artykule mowa jest o tym iż mogły to być schrony przeciwlotnicze dla pracowników zakładów w Zdzieszowicach, gdzie w okresie II wojny światowej produkowana była benzyna syntetyczna lub, że był to podziemny magazyn dla jakichś cennych materiałów. Ktoś inny znów wspomina, że mogły to być schrony typu Luftschutzanlagen (szczeliny przeciwlotnicze).
Co ciekawe, z pewnych relacji wynika, że podziemne przejścia połączone były ze Zdzieszowicami kolejką wąskotorową, a wewnątrz samych tuneli miała działać nawet stacja telegraficzna. Rewelacje te potwierdza jeden z forumowiczów portalu odkrywca.pl pisząc, że  pod koniec lat osiemdziesiątych będąc w „hamburgach” znalazł kilka metalowych podkładów, które mogą świadczyć o istnieniu kolejki oraz kołki do mocowania instalacji elektrycznej. Natomiast jego brat znalazł tam żółtą emaliowaną tablicę z niemiecki orłem oraz napisem: Kraftpost Haltestelle, co może zaświadczać o stacji pocztowo – telegraficznej w tym miejscu.

Czy tak to wyglądało? (źródło: youtube.com)




Jak już wcześniej wspomniałem wstęp do tuneli jest dziś nie możliwy, ktoś próbował przebić się przez zasyp, lecz prace zostały zaprzestane. Zapewne były też nielegalnie prowadzone. Czy dowiemy się kiedyś do czego na prawdę służyły annogórskie „hamburgi”?


Źródła:
http://www.nto.pl/ 
http://www.odkrywca.pl/ 
http://eksploratorzy.com.pl/
http://www.mojszlak.pl/
http://pozamapa.blogspot.com/
http://www.lasy.com.pl/web/strzelce_opolskie
http://www.sztetl.org.pl/
http://www.obozy-blechhammer.eu
http://www.yadvashem.org/




Tekst opublikowany po raz pierwszy na starym blogu (historian.bloog.pl) dnia 04. 02.2014  |  19:08





Komentarze