Strzelce Opolskie - sytuacja w mieście po przejściu wojsk radzieckich.


Strzelce Opolskie nazywane do końca II wojny światowej Groß Strehlitz zostało zdobyte dnia 21 stycznia 1945, przez 31 Samodzielny Korpus Pancerny I Frontu Ukraińskiego pod dowództwem gen. płk. Pawła S. Rybałko bez większych strat. Przez następne dwa miesiące miasto było zarządzane przez wojskowe władze radzieckie. Ze względu komunikacyjnych rozstawione zostały radzieckie komendantury wojenne oraz formacje NKWD. Jednak nim doszło do przejęcia miasta przez operacyjną grupę polskiej administracji z Zygmuntem Nowakiem na czele 23 marca 1945 roku nasze miasto zostało zniszczone w 80%. Jak do tego doszło? 

Historia mówi nam o bardzo wielu przypadkach, że tam gdzie przechodziła „wyzwolicielska” Armia Czerwona prawie codziennością były gwałty, mordy i rabunki. Tak było na całej Opolszczyźnie i na innych terenach, które przed wojną znajdowały się w obrębie III Rzeszy. Propaganda radziecka głosiła, że przy Odrze mieszkają już tylko Niemcy, współwinni wojny z 1941 roku. Codziennością były również pożary, płonęły wsie i miasta. Przyczyny były czasami bardzo prozaiczne – w czasie poszukiwania pożywienia w domach i piwnicach posługiwano się łuczywem lub świecami. Podpalano również po pijaku, z zemsty, płonęły pałace, posiadłości ziemskie, szkoły oraz inne budynki administracyjne. Tak również mogło być w przypadku naszego miasta, którego centrum zniszczone zostało w 90%. Z zabudowy wokół Rynku zachował się tylko zespół budynków, który obecnie tworzy wschodnią pierzeję. Podpalenie centrum Strzelec przez żołnierzy radzieckich było związane z akcją odwetową, która przeprowadzona została za zabicie jednego z radzieckich oficerów przez fanatyka Hitlerjugend. Duża liczba mieszkańców spłonęła żywcem w swoich domach, na ulicach leżały okaleczone trupy, przeważnie kobiet i chłopców w wieku 16 – 17 lat. Jedną z pierwszych ofiar mordów w mieście był proboszcz parafii pod wezwaniem św. Wawrzyńca, ksiądz Karol Lange, który zginął za próbę ratowania gwałconej dziewczyny.

Widok z pałacowej wieży na zgliszcza centrum miasta, spalonego przez sowietów.
(fotografia ze zbiorów Piotra Smykały)



Dzięki zachowanym raportom późniejszego strzeleckiego starosty Zygmunta Nowaka mamy pełen obraz zastanego przez niego miasta. Nowak w swym pierwszym raporcie pisze: miasto Strzelce w 60% spalone, zanieczyszczone, martwe, bez wody, bez prądu, bez gazu, pozbawione planowanej gospodarki i pozostawione na pastwę losu”.

Raport z 10 kwietnia 1945 roku, Strzelce Opolskie:
[…] Jest wiadome, że na terenie powiatu ukrywają się jeszcze Niemcy oraz dezerterzy Armii Czerwonej, terroryzujący i rabujący cywilną ludność polską. Wydane w tym kierunku odpowiednie zarządzenia zabezpieczające. Władze radzieckie w swoim zakresie zwalczają dywersantów.
Pojawiają się obywatele ze Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego rabując mienie opuszczone. Nie są to bandy rabunkowe zorganizowane, bo występują bez umundurowania i bez broni. Ustawicznie przetrzymywani bywają przez władze radzieckie. Interwencja w sprawie ich uwolnienia jest dla mnie wielce kłopotliwa. Ostatnio zwolniono 31 osób w wieku poborowym. Dzisiaj zatrzymałem 12-u do prac przymusowych przy Starostwie. […]
 
[…] Działalności ugrupowań politycznych i organizacji nielegalnych nie zauważyłem, choć pilnie się tą sprawą interesuję. Jestem w tej materii w kontakcie z Milicją i Bezp. Polskim.

[…] Stosunek członków Armii Czerwonej stacjonujących w mieście jest poprawny. Inaczej ta sprawa wygląda w powiecie ze strony oddziałów przejeżdżających przez powiat.
Ludności niemieckiej jest bardzo mało, tak że trudno jest chwytalny stosunek do niej. Zresztą – z racji przynależności państwowej niemieckiej wszystkich obywateli mojego powiatu – powiadamiają, że wszyscy są przynależności niemieckiej. […]

[…] Magazynów z zapasami nie posiadamy. Wieś jest w posiadaniu niewielkich i dla nas nieuchwytnych zapasów, z których żyje i z których winna odsiać i obsadzić swoje pola.
W oddanym przez władze młynie w Gogolinie zabezpieczyłem ok. 5 ton żyta. Innych danych nie posiadam, ponieważ Referat Aprowizacyjny nie pracuje należycie. Z braku danych nie mogę podać. Wiem jedynie, że w powiecie brakuje cukru, drożdży, zapraw itp. kolonialnych.
Zmagazynowanych zapasów żywności mogących ewentualnie ulec rekwizycji – nie ma. […]

[…] Wolny rynek nie istnieje, bo nie ma życia gospodarczego. […]

[…] Ludność żadnych przydziałów nie dostała. Dałem zalecenie wydania ludności miasta Strzelce Wielkie chleba. Dotychczas ono nie zostało wykonane. Ludność miejscowa pracująca w Starostwie otrzymuje wyżywienie w stołówce Starostwa. Dotyczy to również pracowników Wydziału Powiatowego i innych urzędników i władz. Wyżywienie to wyraża się bądź w formie suchego prowiantu, bądź też w formie posiłków stołówkowych. […]
 
[…] Stan liczbowy ludności polskiej zmienia się o tyle, że mężczyzn w wieku lat 15 do 50 władze radzieckie wywiozły, a kobiety w wieku lat 15 – 50 zabierają do prac okopowych w niektórych wypadkach na dłużej. […]
 
[…] W dniu 9 bm. Zjechało pięć rodzin z terenów wschodnich, ogółem 20 osób.
Z uwagi na to, że dopiero pierwsza partia repatriantów zjechała, nie da się nic konkretnego powiedzieć o stosunku władz i ludności autochtonicznej do elementu napływowego. […]
 
[…] Brak lekarzy, dentystów, położnych, pielęgniarek, agronomów, architektów, prawników, przedsiębiorców, techników, rzemieślników – w ogóle. […]

[…] Osobiście zająłem się organizacją szpitala powiatowego w mieście, który mieści się w dawnym gmachu starego szpitala. Uzgodniłem z miejscową Komendą Wojenną, że operacje i inne zabiegi kliniczne przeprowadzał będzie podpułkownik, dr Małyszew w szpitalu wojskowym. Postawi również do dyspozycji – medykamenta odnośne. Jak to praktycznie będzie wyglądało – wykaże przyszłość.
W szpitalu jest 20 łóżek do dyspozycji chorych.
13 chorych umieściłem tymczasowo w Pow. Domu Starców; zostaną oni w odpowiednim czasie przeniesieni do szpitala. Zabezpieczyłem i przewiozłem przy pomocy lekarza weterynarii dr Kukuły aparat Roentgena dla szpitala.
Sprowadzam do tego szpitala lekarza Niemca – dr Riemana z Rzendowic i przydzielam mu do pomocy sanitariusza Wojska Polskiego. Władze radzieckie zwolniły cztery siostry zakonne do obsługi pacjentów tego szpitala. […]

[…] Szosy klasy I-szej są w dobrym stanie. Na niektórych odcinkach nawierzchnia jest nadwyrężona głównie czołgami. Klasa II-ga i III-cia – stan nawierzchni – niezły.
Montuję aparat drogowy i już wydałem polecenie naprawienia uszkodzonych nawierzchni przynajmniej na szosach głównych. Wykonanie tej pracy jest utrudnione z uwagi na brak środków transportowych i brak ludzi po wsiach.
Na szosach nie ma zapasu żwiru. Sieć drogowa jest gęsta. […]

[…] Gmach poczty zajęty jest pod szpital. Próby czynione z mojej strony celem uzyskania zwolnienia były dotychczas bezcelowe. Tymczasem biuro Poczty mieści się w przydzielonym budynku przy ulicy Parkowej. Poczta przyjmuje w chwili obecnej tylko listy zwykłe z braku komunikacji. Personel poczty jest na miejscu i otrzymuje wyżywienie w stołówce Starostwa. Z chwilą uzyskania zwolnienia gmachu Poczty nastąpiłoby uruchomienie telefonu w przeciągu 2 do 3 dni. […]
 
[…] Gros pracy rozbija się o brak środków transportowych. Uważam za konieczne postawienie mi do dyspozycji co najmniej w pierwszej fazie 2 samochodów ciężarowych. Przy pomocy tych będę w stanie duży majątek skutecznie zabezpieczyć. […]

[…] Jedną z pierwszych czynności moich była akcja odniemczania powiatu. Pracę rozpoczęto od miasta Wielkich Strzelec.
Już w pierwszym tygodniu większość ulic została przemianowana, a dziś prawie, że wszystkie ulice noszą tablice z polskim brzmieniem. W powiecie praca ta także została przeprowadzoną a w tej chwili rozesłałem odnośny okólnik do wszystkich sołtysów i wójtów, celem przyspieszenia akcji. […]".



Zygmunt Nowak w czasie gdy został mianowany na strzeleckiego starostę miał ukończone 30 lat. Pochodził z Chorzowa. Został wcześnie osierocony i zmuszony został przez to do przerwania nauki i rozpoczęcia pracy zarobkowej. Pracował w miejskiej administracji w Chorzowie, równocześnie dokształcając się. Udzielał się w organizacjach społecznych, sportowych, redagował także miesięcznik „Młodzież Powstańcza”.

Po wybuchu II wojny światowej ukrywał się przed samosądem nacjonalistycznych bojówek. Poszukiwany przez gestapo przenosi się do Zagłębia Dąbrowskiego. Następnie pracuje w Krośnie, Zawadzie, Tarnowie. Z Tarnowa razem z Wojskiem Polskim i Armią Czerwoną dostaje się do Krakowa, by później zgłosić się do pracy na wyzwalanym w styczniu 1945 roku Śląsku. Przybywa do Katowic, gdzie otrzymuje od gen. Aleksandra Zawadzkiego zadanie zorganizowania administracji w rodzinnym Chorzowie. Następnie otrzymuje nominację na stanowisko starosty powiatu strzeleckiego. Starostowie mieli obowiązek przysyłać sprawozdania najpierw co tydzień, potem co miesiąc – zgodnie z zaleceniem wojewody śląsko – dąbrowskiego Aleksandra Zawadzkiego.


Zapraszam również do oglądnia filmu, który co prawda jest od dłuższego czasu na moim kanale YouTube. Film prezentuje zdjęcia przedstawiające miasto po styczniu 1945 roku:




Zainteresowanych tym tematem zapraszam również do zapoznania się z następującymi artykułami:
 


 Tekst opublikowany po raz pierwszy na starym blogu (historian.bloog.pl) dnia 29. 05.2013  |  19:59




Bibliografia:
  1. Lis M., Rok pierwszy w powiecie strzeleckim. Wybór źródeł, Opole 2000.
  2. Madajczyk P., Przyłączenie Śląska Opolskiego do Polski 1945-1948, Warszawa 1996.
  3. Morawiec R., Strzelce Opolskie – dawniej i dziś, Opole 2011.
  4. Pierwsze dni – sprawozdanie starosty Zygmunta Nowaka z 1945 r. [w:] Kalendarz Strzelecki 2000.
  5. Smoleń S. T., Strzelce Opolskie. Miasto i kościół na przełomie wieków, Strzelce Opolskie 2008.



Komentarze