Wyprawa do Czarnocina cz. 2.


Moja druga wyprawa do Czarnocina miała miejsce w niedzielę 12 października 2008 roku, jednak z powodu braku czasu (m. in. praca, studia, itp.) piszę o tym dopiero teraz.
W pierwszej części nie podałem dokładnej lokalizacji wioski, więc nadrabiam to w tym miejscu. Czarnocin położony jest w województwie opolskim, powiat strzelecki, w gminie Leśnica. Jadąc samochodem ok. 11 - 12 km  ze Strzelec Opolskich w kierunku Kędzierzyna - Koźla. 

Po drodze do rezerwatu "Grafik", w którym zginął młody hrabia Hippolith - wspominałem o tym wcześniej - znajduje się tzw. pałac myśliwski. Dziś nie przypomina on już tej budowli, przez kilkadziesiąt lat był przebudowywany, nie mniej został zbudowany przez Andrzeja M. Renarda. Przypuszcza się, że powstał on około 1856 lub 1857 roku. Nie pełnił on funkcji mieszkalnych, ale był używany tylko w czasie trwających polowań. Moda na typowo myśliwskie budowle przyszła z Anglii, podobnie jak modne wówczas założenia ogrodowe (doskonałym przykładem jest strzelecki park). Zazwyczaj dostosowywano je do otaczającego miejsca, zawsze z górującą nad nim wieżyczką. Reprezentacyjna sala była zawsze największą w pałacu. Bardzo często ozdobiona myśliwskimi trofeami, ze średniowieczną bronią i obowiązkowo dużym kominkiem. Miejsce to służyło do wieczornych spotkań, w trakcie których prezentowano upolowaną zwierzynę. Na tym samym piętrze (zwykle był to parter), rozmieszczone były pomieszczenia dla służby wraz z kuchnią. Na górnych kondygnacjach znajdowały się pokoje gospodarza pałacu i apartamenty dla gości. Obok pałacu znajdowały się pomieszczenia do trzymania koni oraz broni myśliwskiej. Na polowaniach u Renarda bywali przedstawiciele największych śląskich rodów.
Poniżej przedstawiam widokówkę z dawnych czasów, na których upamiętniony jest pałac myśliwski w swej okazałości. Postaram się również przy najbliższej okazji umieścić  zdjęcie tego budynku wykonane przeze mnie, a które ukazuje jego dzisiejszy wygląd.


Pałacyk myśliwski, kapliczka „Boże Oko” oraz „Filio” - miejsce tragicznego wypadku Hippolitha von Renarda na pocztówce z początku XIX wieku.
(źródło: fotopolska.eu)



Jak pokazuje widokówka powyżej, znajduje się tutaj również kapliczka zwana kapliczką "Boże Oko". Została ona wybudowana w miejscu, w którym jak opowiadają mieszkańcy tej wioski, objawiła się Święta Anna. Powstała ona już w XV wieku. Kapliczka ukierunkowana jest w stronę Góry Św. Anny, gdzie Św. Anna wybrała dla siebie miejsce. "Boże Oko" jest symbolem Bożej Opatrzności, która towarzyszy człowiekowi od czasu narodzin, aż do śmierci. Przy budowie tej kapliczki pracował m. in. Józef Szłapa wraz z rodziną oraz mieszkańcy tej wioski. W dniu 5 kwietnia 1998 roku poświęcenia kaplicy dokonał proboszcz Bogdan Kaczor z Góry Św. Anny. Do kapliczki idzie się w głąb czarnocińskiego lasu, ok. 5 min. od wejścia do rezerwatu "Boże Oko"; po drodze na kilkunastu drzewach umieszczone są tzw. przystanki drogi krzyżowej. Z miejscem tym wiąże się też ciekawa tradycja, która niestety dziś już nie jest kontynuowana. Została mi ona opowiedziana przez jedną z dawnych mieszkanek tej wioski.
W święta Wielkiej Nocy, zazwyczaj był to Wielki Piątek lub Wielka Sobota, nad rzeczką która przepływała obok lasu, w niedalekiej odległości od kapliczki "Boże Oko", zostawiano podarki dla dzieci, zazwyczaj były to owoce. Ludzie powiadali, że to sam Pan Jezus przynosi prezenty grzecznym maluchom. Jednak jak to wśród dzieci bywa, zawsze znajdzie się mały spryciarz. Pewien chłopczyk uparł się i chciał dostać konia. Cały okres przed świętami gorąco modlił się w tej intencji. Jednak gdy już nadeszły święta i wyczekiwany dzień, udał się nad rzekę,a tam czekały na niego ......... owoce. Zwiedziony pobiegł do pobliskiego kościoła i krzykiem poinformował księdza oraz znajdujących się tam ludzi, że Pan Jezus jednak nie przynosi tych podarków; ponieważ on chciał konia, modlił się w tej intencji, a otrzymał owoce. Stwierdził również, że to jest nie możliwe, żeby Pan Jezus przynosił te podarki skoro został wcześniej ukrzyżowany.Cała ta sytuacja była bardzo komiczna dla zebranych w kościele.












(zdjęcia zbiory własne, sierpień 2009) 




Tekst opublikowany po raz pierwszy na starym blogu (historian.bloog.pl) dnia 09.05.2010  |  11:26




Komentarze