Karta cyrkulacyjna (Verkehrskarte).

Jednym z ciekawszych dokumentów, które posiadam w swoich zbiorach jest karta cyrkulacyjna (Verkehrskarte). Niby zwykła przepustka graniczna z okresu dwudziestolecia międzywojennego, a doskonale prezentuje skomplikowaną historię i sytuację w jakiej znaleźli się mieszkańcy górnośląskich miejscowości, którzy w wyniku powstań zostali przydzieleni do dwóch różnych państw.



Cyrkulacja rozumiana jako mobilność (ruchliwość) terytorialna lub przestrzenna jest jedną z podstawowych aktywności człowieka, która obecna była w różnym wymiarze na każdym etapie jego historii.

Definicja mobilności przestrzennej obejmuje zarówno migrację jak i właśnie cyrkulację, czyli fizyczne przemieszczanie się ludzi, jakim towarzyszy transfer z jednej przestrzeni (jednostki terytorialnej) społecznej do innej, mającej określony status administracyjny. Podstawowa różnica między migracją a cyrkulacją polega na tym, że pierwsza z nich prowadzi do trwałej lub względnie trwałej zmiany miejsca zamieszkania, a druga — nie. Pojęcie to nie uwzględnia więc rutynowego, fizycznego ruchu ludzi, jaki odbywa się w obrębie tak samo zdefiniowanej jednostki (przestrzeni) społecznej (np. wędrówka do sklepu lub spacer do parku w pobliżu miejsca zamieszkania).

Cyrkulacja jest więc formą strumienia, który łączy różne lokalizacje za pośrednictwem uczestniczących w niej osób. Najważniejsze znaczenie ma tutaj dom - jako miejsce, z którego się wyjeżdża, ale którego nie chce się całkowicie porzucić i zamierza się do niego wrócić po jakimś czasie. Dom rodzinny staje się więc punktem odniesienia i orientacji, pozwalającym odnajdywać się w przestrzeni geograficznej i społecznej. 


Karta cyrkulacyjna, jak ta z moich zbiorów, ułatwiała poruszanie się po obu stronach granicy podzielonego regionu osobom, których rodziny, miejsca pracy, szkoły, a nawet kościół czy cmentarze przynależne do ich miejscowości z dnia na dzień znalazły się w państwie ościennym.


Fragment mapy ukazującej przebieg granicy państwowej interesującego nas regionu po 1922 roku. 

(źródło: Silesian World Forum)



Sytuacja taka dotyczyła także piętnastoletniej dziewczyny Florentine Stasch, która mieszkała w Staniszczach Wielkich (wówczas Gross Stanisch), należącego do powiatu strzeleckiego (Landkreis Groß Strehlitz). Niestety na ten moment nie udało mi się zdobyć więcej informacji na jej temat oraz odpowiedzieć na pytanie: do jakiego miejsca i w jakim celu podróżowała, że potrzebna była jej karta cyrkulacyjna? Może ktoś z Państwa, czytając ten tekst, będzie umiał mi pomóc w poznaniu historii tej dziewczyny.

(zbiory własne Mariusz Lipok)

Wydawanie kart cyrkulacyjnych regulowały artykuły zawartej w Genewie, w maju 1922 roku, polsko-niemieckiej Konwencji Górnośląskiej, mającej obowiązywać przez okres 15 lat.

Według nich karty takie przysługiwały: „wszystkim osobom, zamieszkującym bez przerwy co najmniej od 1 stycznia 1921 roku:

a) obszar plebiscytowy, stanowiący dla nich ośrodek osobistych stosunków;

b) jedną z obu części obszaru plebiscytowego, o ile osoby te w drugiej części tego obszaru posiadają zajęcie stałe lub zawodowe, nie sprzeciwiają się prawu i dobrym obyczajom lub rozpoczną takie zajęcie przed dniem 1 stycznia 1927 r.”.

Kart nie wydawano m.in. wojskowym w czasie służby, a także osobom karanym za niektóre przestępstwa i wydalonym przez jedną ze stron, pozbawionym praw obywatelskich lub znajdującym się pod nadzorem policyjnym.

Artykuł 267 polsko-niemieckiej Konwencji Górnośląskiej dodawał ponadto, że władze mogą odmówić wydania karty osobie, „którą się uważa za nierządnicę, żebraka, włóczęgę lub cygana”. Karty umożliwiały przekraczanie granicy bez paszportu i wizy i swobodne poruszanie się w pasie przygranicznym – ale wyłącznie po nim; wjazd w głąb Niemiec lub Polski byłby już złamaniem prawa. Młodzież ucząca się lub przygotowująca do pierwszej komunii czy konfirmacji „po drugiej stronie” mogła przekraczać granicę na podstawie zaświadczenia instytucji, w której się uczyła. Ważność zaświadczeń była zawieszana na okres wakacji.

Karty były dwujęzyczne, odnawiane co rok przez lokalne władze administracyjne i wymagały wizowania przez właściwy organ drugiego państwa. Polskie miały kolor jasnobrązowy, niemieckie – jasnozielony.

Osobom, którym karty cyrkulacyjne nie przysługiwały (np. pracownikom przybyłym z innych województw) posługiwały się one przepustkami granicznymi, które od połowy 1937 roku zastąpiły również karty cyrkulacyjne.



Jak już wspomniano wyżej karty były dwujęzyczne i wydawane w dwóch kolorach. Karta, którą posiadam, ma kolor jasnozielony, czyli była wydana przez niemiecki urząd. Poza imieniem i nazwiskiem właścicielki karty, znajdziemy także dane dotyczące daty i miejsca urodzenia oraz miejsca zamieszkania. Zawarto także informacje dotyczące samej przepustki granicznej, tj. okras jej ważności oraz pouczenie, że karta jest „ważna tylko do cyrkulacji w obrębie górnośląskiego obszaru plebiscytowego” i „ważna dla przekraczania granicy na wszystkich urzędowo dozwolonych przejściach”. Na karcie jest także wolne miejsce dla wpisania osób towarzyszących poniżej piętnastego roku życia, z którymi mogłaby się ewentualnie poruszać właścicielka tej karty. Miejsce to pozostało puste – bez wpisu. Ponadto znajdują się na niej pieczęcie uwierzytelniające wraz z podpisami urzędników: ówczesnego Starostwa Powiatowego w Wielkich Strzelcach oraz Konsulatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w Bytomiu. Historię tych urzędów pokrótce przybliżę poniżej.


Karta cyrkulacyjna Florentine Stasch wydana w 1927 roku. (zbiory własne Mariusz Lipok)




Starostwo Powiatowe w Wielkich Strzelcach (Der Landrat Gross Strehlitz).

Budynek przedwojennego starostwa powiatowego w Strzelcach powstał w drugiej połowie XIX wieku. Przez lata był administracyjnym centrum regionu, perełką architektoniczną i jednym z najważniejszych punktów odniesienia miasta.

Zaprojektowano go w stylu eklektycznym, z użyciem form nawiązujących do niderlandzkiego manieryzmu. Posiadał dwie kondygnacje z dwuspadowym dachem, w którym funkcjonowało użytkowe poddasze. W części podpiwniczonej istniały sutereny.

Elewacja z czerwonej cegły ozdobiona była tynkowanymi detalami. Trzy ryzality (występ z lica w elewacji budynku prowadzony od fundamentów po dach) - dwa większe po bokach i mniejszy centralny - zwieńczone były szczytami. Okna otoczone były tynkowanymi opaskami i odcinkami gzymsów. Budynek posiadał dwa wejścia przy bocznych ryzalitach od strony ul. Krakowskiej (Krakauerstrasse).

Urzędowali tu kolejni starostowie (landraci):

1. Wiktor von Alten, którzy zarządzał powiatem w latach 1883-1917,

2. Alfred Grospietsch (1917-1926),

3. Clemens Weber (1926-1933),

4. Friedrich Kurt von Alten (1933-1934), który został odwołany ze stanowiska przez władze hitlerowskie i zastąpiony partyjniakiem z NSDAP.

5. dr Walter Klaus, który zarządzał powiatem w latach 1934-1940. Jego następcy bardzo szybko się zmieniali.

6. dr Gerhard Behrendt (1940-1941),

7. dr Heinz Theodor Schmidt (1941-1942),

8. dr Werner Martinius (1940-1942),

9. dr Walter Schwarz (1943-1945).

Nieistniejący już dziś budynek dawnego starostwa powiatowego w Wielkich Strzelcach, w którym wydana została powyższa karta cyrkulacyjna. (źródło: fotopolska.eu)

Pieczęć i podpis urzędnika strzeleckiego starostwa uwierzytelniające kartę cyrkulacyjną. 
(zbiory własne Mariusz Lipok)


Budynek starostwa przez siedem dekad zadziwiał swoim pięknem. W styczniu 1945 roku, podpalony przez "wyzwalające" miasto wojska radzieckie, doszczętnie spłonął. Nikt nie podjął się już jego odbudowania. Materiał z jego rozbiórki został wysłany na odbudowę Warszawy.

W latach 60. na fundamentach dawnej siedziby starostwa postawiono nowy budynek kina "Pionier". Co ciekawe, kino miało charakterystyczny kształt – z wysuniętymi "skrzydłami" po bokach, dokładnie taki jak obrys dawnego starostwa. Aby zmieścić salę kinową, wkopano się w głąb fundamentów.

Ono także nie miało szczęścia. Kino przestało funkcjonować w latach 90. XX wieku. W tamtym okresie kina przeżywały kryzys w związku z rozpowszechnieniem się wideo i przeżywającymi szczyt popularności wypożyczalniami kaset z filmami.

Wtedy zarządcą budynku, była już firma „Silesia-Film” z Katowic, która wynajmowała go dzierżawcom. Ci jednak nie zawsze wywiązywali się terminowo z należności. W końcu doprowadziło to do upadłości kina.

Ostatni seans wyświetlono tutaj w grudniu 2003 roku. W 2004 roku budynek sprzedano, a w 2007 r. rozebrano. Przez kilka lat miejsce stało puste, ogrodzone blaszanym płotem.

Obecnie w tym miejscu znajduje się kompleks handlowo-usługowy, w którym od 2016 roku działa siłownia "Hakate", do 2020 r. był tam również sklep z elektroniką "Media Expert", a dziś - "Chiński Market".


Niszczejący budynek kina „Pionier” w Strzelcach Opolskich, czerwiec 2004.  
(źródło: Nowa Trybuna Opolska)

Rozbiórka budynku w 2007 roku. (zbiory własne, fot.: Maciej Bąk)

Współczesny budynek w miejscu dawnego starostwa, grudzień 2023. (zbiory własne)




Konsulat RP w Bytomiu (Beuten O. S.)

Konsulat utworzony został z początkiem maja 1922 roku, kiedy to przeniesiono go do Bytomia z Opola, celem reprezentowania polskich spraw w tej części Niemiec. Za przeniesieniem przemawiał prawdopodobnie fakt, iż to właśnie Bytom uważany był jako nieoficjalna, historyczna stolica polskości na Górnym Śląsku.

Budynek dawnego hotelu Lomnitz w Bytomiu, w którym od maja 1922 do czerwca 1931 roku znajdował się Konsulat Generalny Rzeczpospolitej Polskiej. 

(źródło: fotopolska.eu oraz Śląska Biblioteka Cyfrowa)



Placówki konsularne były tworzone na podstawie prawa zwyczajowego, umów wielostronnych, traktatu wersalskiego oraz zawartych konwencji konsularnych. Rozmieszczenie terytorialne tych placówek zależało od interesów państwa polskiego oraz usytuowania skupisk polskich za granicą, stąd też wynikał fakt, iż najwięcej tych placówek powstało i funkcjonowało na terenie Niemiec. Kierownictwo służby konsularnej należało do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, przy czym konsulaty podlegały przedstawicielom dyplomatycznym w krajach ich urzędowania. Utworzenie Konsulatu Generalnego RP w Bytomiu podlegało Poselstwu RP w Berlinie. 


Do obowiązków konsula generalnego należało m.in.: bycie odpowiedzialnym za pracę konsulatu i reprezentowanie go na zewnątrz; podejmowanie decyzji we wszystkich zasadniczych sprawach, zwłaszcza polityczno-mniejszościowych, utrzymywanie kontaktów z władzami i społecznością niemiecką; opieka nad obywatelami polskimi oraz podtrzymywanie kontaktów z mniejszością polską oraz jej organizacjami.

Jego zastępca odpowiadał natomiast za personel kontraktowy placówki, jemu też podlegały referaty: prawny, obywatelski, Biuro Paszportowe i Biuro Kart Cyrkulacyjnych, a także część spraw mniejszościowych (prasa, biblioteki, świetlice, wykonywanie konwencji genewskich). Attache konsularny przygotowywał raporty z niemieckiej prasy, nadzorował sprawy celne i szkolnictwo, oświatę i życie gospodarcze mniejszości polskiej. Źródłem finansowania placówki były fundusze przesyłane przez MSZ.


Konsulat Generalny w Bytomiu funkcjonował do czerwca 1931 roku, natomiast z początkiem lipca został ponownie przeniesiony do Opola.

W tym czasie placówką konsularną w Bytomiu kierowali:

1. dr Aleksander Szczepański, konsul generalny od 23.06.1922 - 01.12.1928.

2. Henryk Adam Malhomme, wicekonsul zastępca konsula generalnego, p. o. kierownik, w czasie od 01.12 - 31.12.1928 r.

3. Leon Malhomme, konsul generalny od 01.01.1929 do 06.07.1931 roku. 

Pieczęć i podpis urzędnika Konsulatu Generalnego RP w Bytomiu uwierzytelniający kartę cyrkulacyjną. 
(zbiory własne Mariusz Lipok)



Konsulat Generalny RP w Bytomiu znajdował się przy Gleiwitzerstrasse 10 (dziś ul. Gliwicka 17), w solidnym trzypiętrowym budynku powstałym w 1862 roku. Początkowo pełnił on funkcję hotelu należącego do niejakiego Silberfelda i nosił nazwę "Zum Prinzen vom Preussen" ("U księcia Prus"). Jego kolejnymi właścicielami byli Moritz i Rozalia Stern. W ręce rodziny Lomnitzów przeszedł prawdopodobnie na przełomie XIX i XX wieku. Dziełem Waltera Lomnitza była modernizacja budynku dokonana w pierwszej dekadzie XX wieku. Wtedy to hotelowe pokoje wyposażono w centralne ogrzewanie, światło elektryczne i telefony, co było wówczas szczytem nowoczesności. Hotel Lomnitza reklamowano wówczas jako najwyższej jakości. Wydaje się jednak, że luksusowy hotel nie przynosił oczekiwanych zysków (wybuch I wojny światowej dodatkowo temu nie sprzyjał) i jego właściciele gotowi byli sprzedać go przy pierwszej okazji.

Pozyskaniem tego budynku zainteresowali się Polacy z Wojciechem Korfantym na czele. Zakupienie "Lomnitza" przez stronę polską nie było sprawą prostą, gdyż w szczególnej sytuacji plebiscytowej należało liczyć się z odmową sprzedaży, tym bardziej, że reprezentująca właścicieli Elizabeth Ringmann zastrzegała, że nie sprzeda go Polakom na cele polityczne.

W zaistniałej sytuacji Korfanty użył podstępu, korzystając z pośrednictwa duńskiego kupca Arnolda Rotheima. Transakcji dokonano 17 stycznia 1920 roku, jednak nie obeszło się bez komplikacji, gdy właściciele hotelu zorientowali się kto stoi za Rotheimem. Wystarczyły jednak dopłaty, by ich przekonać. Ostatecznie, za 750 tysięcy marek, Arnold Rotheim stał się właścicielem "Lomnitza", chociaż oczywiście za pieniądze państwa polskiego. 


 
Hotel Lomnitz na początku 1920 roku. (źródło: fotopolska.eu)


Już w połowie lutego 1920 roku budynek stał się siedzibą Polskiego Komisariatu Plebiscytowego dla Górnego Śląska. Na jego czele stanął Wojciech Korfanty, który kierował tym Komisariatem do 1922 roku. Dnia 27 maja 1920 roku uzbrojone niemieckie bojówki dokonały napaści na hotel. Atak ten został odparty przez grupę pracowników komisariatu, lecz budynek uległ uszkodzeniu.


 
Polska straż na dachu hotelu Lomnitz w maju 1920 roku. (źródło: fotopolska.eu)


Także tutaj znajdowała się siedziba Centrali Wychowania Fizycznego, organizacji będącej faktycznie głównym ośrodkiem dowódczym polskiego podziemnego ruchu zbrojnego na Górnym Śląsku.

W budynku tym została również podjęta decyzja o rozpoczęciu III powstania śląskiego.

W latach 1922 - 1931 mieściła się tutaj, wspomniana już wyżej, siedziba Konsulatu Generalnego Rzeczpospolitej Polskiej, a następnie, w latach 1931 - 1939 siedziba "Domu Polskiego".

Budynek spłonął bezpowrotnie w styczniu 1945 roku. Dziś w tym miejscu stoi już inny budynek, a na jego elewacji została umieszczona tablica upamiętniająca dzieje dawnego hotelu.


 
Pamiątkowa tablica w miejscu, gdzie niegdyś znajdował się hotel Lomnitz oraz Konsulat Generalny RP w Bytomiu. 
(źródło: wikipedia.org)





Bibliografia:

1. Ceranka P., Szczepanik K., Urzędy Konsularne Rzeczypospolitej Polskiej 1918-1945. Informator archiwalny. Warszawa 2020.

2. Kaczmarek P., Mobilność cyrkulacyjna jako kategoria badawcza w naukach społecznych [w:] Studia Socjologiczne 2002, nr 4 (167), s. 37-66.

3. Kaczmarek R., Masnyk M., Konsulaty na pograniczu polsko-niemieckim i polsko-czechosłowackim w latach 1918-1939, Katowice 2004.

4. Lewandowski J. F., Hotel Lomnitz [w:] Miesięcznik Społeczno - Kulturalny "Śląsk" nr 03/2011.

5. Smykała P., Kubik R., Utracone starostwo [w:] Strzelec Opolski nr 16 (716), wyd. z dnia 16 kwietnia 2013 r., s. 20.


Strony internetowe:

1. https://ipn.gov.pl/pl/multimedia-1/75124,Nie-tylko-Spomnienia-organizacyjne-i-walk-Kompanii-Zaleskiej-Dokumenty-powstancz.html

2. https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/mobilnosc-przestrzenna;3942435.html

3. https://nto.pl/koniec-kina/ar/4002027

4. https://web.archive.org/web/20140222064335/http://www.alfa.com.pl/slask/201103/s54.htm



Komentarze